Wkuwam

Treny – dramat ojca, poety, filozofa.

„Tren I” wprowadza w cierpienie ojca po stracie 2,5-letniej Urszulki. Istnieje nagromadzenie słów nacechowanych emocjonalnie (płacze, łzy, troski, wzdychania, żale, frasunki). Od słów „próżno płakać” podmiot rozważa, czy przyjąć postawę zwykłego człowieka – ukazywać ból, czy zgodnie z filozofią stoicką tłumić przeżycia.

„Tren VI” dokonuje hiperbolizacji talentu twórczego Urszuli. Ojciec przyrównuje ją do Safony. Miał nadzieję, iż córka przejmie lutnię poetycką. Przedstawione zostaje pożegnanie dziecka z rodzicami.

„Tren IX” odwołuje się znów do filozofii stoickiej – „mądrości”. Podmiot wątpi w jej prawdziwość. Rozum nie daje wewnętrznej harmonii wobec cierpienia. Kochanowski wykazuje, iż człowiek nie jest w stanie wyzbyć się swej wrażliwej natury – przeżywa śmierć córki jak wielu innych ludzi. Podobnie w „Trenie XI” cnota jest fraszką, czymś błahym.

„Tren X” ujawnia kryzys religijny. Podmiot pyta o sposób pozagrobowego istnienia. Brak jest na nie odpowiedzi ze strony systemów chrześcijańskiego, platońskiego i mitologicznego. Pojawiają się określenia miejsc ostatecznych: „raj”, „czyściec”, „miejsce nadniebne”, „szczęśliwe wyspy”, „zdrój niepomny”. Kochanowski nawiązuje do platońskiego motywu powrotu dusz po śmierci, do miejsc w których przebywała przed wcieleniem. Wreszcie wątpi w byt poza-grobowy („Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest”). W „Trenie XI”, autor, stosując przerzutnię („Żałości! Co mi czynisz? Owa już oboje mam stracić: i pociechę, i baczenie swoje?”), zmienia postawę; pragnie wyjść z kryzysu. Oniryczny „Tren XIX” ukazuje matkę poety, trzymającą na rękach Urszulę, pocieszającą i wzywającą do równowagi między rozumem i emocjami.

Tren jest gatunkiem biblijnym. Był zastrzeżony dla osób znanych i zasłużonych. Kochanowski jako renesansowy indywidualista zerwał z tą regułą. Idealizuje córkę – słowik, oliwka, Safona. Dziecko jest impulsem do rozrachunku z wiarą w ład życia, w cnotę. Prowadzi go do buntu; przekonania o klęsce niezawinionej, cnocie nie nagradzanej. Postawa ojca zmienia się – kochający, cierpiący, tracący ideały, powracający do równowagi duchowej.